"Nie umiemy przewidywać najistotniejszego. Każdy z nas zaznał w życiu największych radości
wtedy,kiedy nic ich nie zapowiadało."
Może nie zauważyliście ale w naszym życiu jest dokładnie tak jak w tym cytacie. Największa radość sprawia nam rzecz, która po której byśmy się tego nie spodziewali. Tak jak mi ostatnio dużo radości ( i nie tylko na przerwach) sprawiała szkoła. Tak to dziwne patrząc na to, że ja zbytnio za szkołą nie przepadam (bez tego zbytnio ;P). Hah ;) sama nie wierze że to napisałam ale cóż taka prawda.
Moim zdaniem każdy ma tak w życiu. Każdy ma taki moment, że te rzeczy, zdarzenia, osoby, po których spodziewaliśmy się radości cieszą nas oczywiście, ale coś co nas zazwyczaj nie cieszyło raduje nas jak - za przeproszeniem - cholera.
W czwartek były spotkania bierzmowanych(z takim fajnym kapłanem ;P), piątek troszkę odpoczynku, sobota tylko kilka godzinek w domu. Wieczorna impreza była SUPER!! Dzięki organizatorom za taka super zabawę ;D Tak dużo się działo a ja tak mało piszę. Hah xd
Pozdrawiam wszystkich ;)
Taka piosenka która może tu nie pasuje ale bardzo lubie jej słuchać ;)
Haha chyba każda z nas chciałby żeby tak o niej mówiono xXxD
Masz rację, czasem radość przychodzi z zupełnie niespodziewanej strony. I może to dobrze? Pozdrawiam bardzo serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńTy jesteś dziś piękniejsza... tak, takie słowa cieszą ;D
OdpowiedzUsuńZa takie chwile zaskoczenia, pełne radości dziękuję ;*
Hm... To kapłani mogą być fajni??? ;p Niemożliwe!!!;p
OdpowiedzUsuń"Radość leży na ulicy... Czasami po prostu trzeba ją dostrzec i się po nią schylić..."
Uśmiechu! :) +
I w moim życiu tak jest, że radości ( czasem bardzo szalone:) przybywają w totalnie nieoczekiwanym momencie i miejscu. Dużo Ci jej życzę, Karolinko:)
OdpowiedzUsuń